Na tym spływie płynąłem z moimi znajomymi od Biwaczku za
Trzcielem do Obrzycy (biwak z prysznicem) (1), potem do pomostu na zalewie (2),
następnie dopłynęliśmy do końca jez. Kursko i wróciliśmy na Chycinę, lecz
nocowaliśmy na innym biwaczku (3), kolejny dzień to długa walka z przeszkodami
do Lisiej Góry (4) i ostatni dzień to bunkry i do Skwierzyny (5). W sumie w 5
dni i ok. 91 km.
|
|